Wierzba – zanim kupisz aspirynę.


  Wierzba.  Praktycznie każdy z nas ją zna – z trawnika przed blokiem, z pomnika Chopina czy z pobliskich mokradeł nieopodal lasu.

Kojarzona u nas głównie z wierzbą płaczącą lub powykręcaną wierzbą babilońską (aka mandżurską). I tu pierwsza niespodzianka – gatunków wierzb w Polsce jest „nieco więcej”. Od strategicznie ważnej w renesansie kruszyny, przez wierzbę białą i purpurową aż po wierzbę śląską. W sumie na dziko rośnie ich u nas około 30 gatunków.

Naszym głównym obiektem zainteresowania jest wierzba biała oraz wierzba purpurowa. Ta pierwsza to rosnące zwykle na terenach podmokłych lub nad rzekami drzewo (często bardzo okazałe). Cechą charakterystyczną wierzby białej są bardzo jasne, niemalże białe od spodu liście. Natomiast wierzba purpurowa – popularna wiklina – to mająca postać niewysokiego (około trzech metrów) krzewu roślina o rdzawoczerwonych łodygach. Możemy ją spotkać głównie w miejscach o podwyższonej wilgotności, czyli na łąkach, grądach, w wysychających starorzeczach.

wierzba_biala_021
Wierzba biała.

  Dobroczynne właściwości gatunku „Salix” odkryto w starożytności. Picie naparu z kory wierzbowej zalecał ojciec nowożytnej medycyny  – Hipokrates, a Aleksander Wielki nakazywał żucie kory (lub picie z niej wywaru) swoim ludziom w czasie licznych podbojów, co rzekomo miało wzmocnić zdrowie wojaków Aleksandra, którzy jak wiadomo uprawiając specyficzną wersję survivalu militarnego zawojowali niemal cały ówczesny świat, przynosząc ze sobą podbitym narodom między innymi wiedzę o wierzbie i jej dobroczynnościach zawartych w gałązkach i korze. Nie wiadomo skąd ta wiedza wzięła się u nas. Jednakże można przypuszczać, że z biegiem wieków sami na to wpadliśmy – Słowianie to niegłupi naród i z przyrodą żył od zawsze dobrze.

salix-purpurea-habit
Wierzba purpurowa, czyli po prostu wiklina.

Ale do rzeczy. Dlaczego akurat o wierzbie ?

Bo przedwiośnie, bo zdrowie, bo las. Zwykle jesienią i wiosną gdy watahy ludzi ruszają swoje zady w teren, pojawia się epidemia zachorowań. Zazwyczaj przeziębienia, czasem grypa łakomie atakująca osłabione przeziębieniem organizmy. Sięgamy wtedy po aspiryny, polopiryny (ci, którzy nie są uczuleni na salicylany), rutinoskorbiny i inne apteczne wynalazki. Całkiem niepotrzebnie, ponieważ idąc w teren często puszczamy z dymem to, co mogłoby nas wzmocnić lub postawić na nogi.

Jedną z takich puszczanych z dymem roślin roślin jest właśnie wierzba. I tu trochę danych średnio zrozumiałych dla zwykłego zjadacza chleba: gatunek Salix (a głównie Salix Alba – czyli rzeczona wierzba biała oraz Salix purpurea, czyli wierzba purpurowa) jest źródłem glikozydów fenolowych (głównie salicyny i salikortyny), które rozpadając się w układzie trawiennym człowieka uwalniają alkohol salicylowy, który z kolei utleniwszy się tworzy znany wszystkim kwas salicylowy.

Jak działa wierzba i kto może jej używać ?

Toż to gotowa hurtownia apteczna. Udokumentowane jest jej działanie przeciwgorączkowe, przeciwzapalne, przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, antyseptyczne oraz przeciwzakrzepowe.

Stosować ją można w profilaktyce przedzawałowej oraz … REUMATOLOGICZNEJ i przy zwyrodnieniach stawów. Mało tego – jeśli dopadnie Cię w lesie ostra niestrawność uwieńczona biegunką biegnij po wierzbę. A gdy przy okazji nabawisz się problemów ze śluzówką układu pokarmowego śmiało łap za kubek z naparem wierzbowym. Jakby tego było mało, wierzba ma również rewelacyjne działanie przeciwdrobnoustrojowe.

Tu trzy małe, ale bardzo ważne uwagi. 

Jako, że salicylany działają przeciwzakrzepowo, należy się trzymać z daleka mając problemy z krzepliwością krwi. Z drugiej strony, jeśli jesteśmy narażeni na zawał mięśnia sercowego, kardiolog zapewne zalecił nam zażywanie polopiryny/aspiryny. Tu wywar z wierzby jest nawet wskazany. A przy tym wszystkim specyfiki z wierzby nie będą podrażniały nam ścian układu pokarmowego. Zatem preparaty na bazie wierzby mogą przyjmować – w przeciwieństwie do syntetycznego kwasu acetylosalicylowego – również osoby z chorobami wrzodowymi żołądka i dwunastnicy a także dzieci, kobiety w ciąży i osoby w podeszłym wieku.

Korę wierzby zbieramy tuż przed pojawieniem się liści oraz pąków kwiatowych (tzw. „kotków”). Najlepiej zbierać korę ze świeżo ściętych dwu- trzyletnich gałęzi. Korę najlepiej co kilkanaście centymetrów naciąć wokół gałęzi, po czym wykonując poprzeczne nacięcie łączące wcześniejsze po prostu zdjąć płat kory pomagając sobie przy tym np. grzbietem noża. Można delikatnie ostukać korę trzonkiem noża, co spowoduje, że będzie się samoistnie „odklejała” od drewna. Zdjętą korę suszymy w całości lub pociętą w paski – jednak lepiej jest suszyć korę w płatach, ponieważ każda ingerencja w ciągłość korowiny powoduje utratę interesujących nas substancji. Ususzona kora będzie miała pastelowo zieloną barwę na zewnątrz, natomiast wnętrze będzie brązowawe. Ważne aby w czasie suszenia nie stosować temperatury większej niż 40 stopni C. Dopiero po ususzeniu możemy płatki kory pokruszyć i przesypać do puszki. W przypadku wierzby purpurowej, niektórzy zalecają zbieranie młodych gałązek w całości, wraz z liśćmi i suszenie ich w takiej formie. Tak spreparowane gałązki można przechowywać w całości (można wiązkę gałązek powiesić na okapie lub przy kominku)  lub połamawszy gałązki ulokować je w np. w puszce.

A jak z tego dobrodziejstwa korzystać ?

Otóż łyżkę rozdrobnionej i ususzonej kory zalewamy szklanką zimnej wody i doprowadziwszy do wrzenia gotujemy na wolnym ogniu około 5 minut. Po tym czasie zestawiamy naczynie z ognia i odstawiamy do ostygnięcia (na około 15 minut). Schłodzony wywar należy odcedzić. Taką porcję wypijamy w 2-3 dawkach w ciągu doby. Wywar ma gorzki posmak, więc możemy go lekko osłodzić malinami, sokiem malinowym lub np. odrobiną miodu.

szklanka-wierzba
Filiżanka naparu wierzbowego każdego postawi na nogi.

Kolejną metodą „zażywania” wierzby jest spożywanie spopielonego drewna wierzby białej. Łyżeczkę popiołu wraz z łyżeczką cukru lub miodu (sok malinowy również się nadaje 😉 )  mieszamy ze szklanką wody po czym taką mieszaninę wypijamy. Tę miksturę zastosujemy doraźnie w momencie, gdy dopadną nas dolegliwości żołądkowo-jelitowe (biegunka, wzdęcia, etc.).

Możemy również – wzorem naszych pradziadów – po prostu żuć oderwany pasek kory  o ile nie będzie nam przeszkadzał cierpki smak ;).

Mam nadzieję, że od dziś na wierzbę będziecie patrzeć nie tylko przez pryzmat pomnika w warszawskich Łazienkach czy też elementu krajobrazu na Mazowszu, ale również jak na rosnącą przy stawie hurtownię farmaceutyczną.

Pozdrawiam

Zdjęcia: Internet.

One thought on “Wierzba – zanim kupisz aspirynę.

  1. Bardzo interesujący i pouczający tekst. Wiedza o właściwościach wierzby może być bardzo przydatna w sytuacjach kryzysowych.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

three × one =